Żegnaj maju! Chciałoby się rzec, patrząc w kalendarz. Jakoś tak strasznie szybko ten miesiąc zleciał - Wam też? Może przez to, że korzystając z cieplejszych pogodnych dni, więcej czasu spędzałam na powietrzu. nie uchroniło nie to jednak przed zakupami - mam wrażenie, że w tym miesiącu to już lekko przegięłam, ale wybaczam sobie, bo przecież maj to był miesiąc moich urodzin, więc kiedy szaleć zakupowo, jak nie w maju 😊. Co zatem zasiliło szeregi mojej kosmetyczki? Same fajne rzeczy.
Witajcie. Pamiętacie jak niedawno dostałam pudełko Inspired by, które kupiłam dla kremu O2Skin? Były w nim dwa ziołowe produkty Just, które w sumie na pierwszy rzut oka nie zrobiły na mnie jakiegoś większego wrażenia, jednak okazało się, że jeden z nich okazał się być bardzo przydatny i to wcześniej, niż bym się mogła spodziewać.
"Grzmot w maju sprzyja urodzaju"
Tak mi się nasunęło to przysłowie, bo akurat pisząc ten post za oknem burza. Maj nam się kończy, a tu więcej było deszczu jak ładnej pogody, przynajmniej w moich okolicach, Mam nadzieję, że sytuacja za oknem w końcu się ustabilizuje, bo przecież lato za pasem. ShinyBox postarał się w tym miesiącu o to, abyśmy mimo wszystko poczuły się piękne i szczęśliwe. Czy się to udało? Przeanalizujmy zawartość majowego pudełka Pretty. Happy. You.
Witajcie. Pogoda bardziej jesienna jak wiosenna, co mnie strasznie drażni, no ale na pogodę wpływu nie mamy (choć może to i dobrze, bo dopiero by się działo, jakby każdy inną pogodę zamówił). Trzeba sobie zatem w inny sposób poprawiać humor. Ja postanowiłam zrobić to, zamawiając po raz pierwszy, pudełko U.R.O.K. Czemu akurat je zamówiłam? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Zacznę dzisiaj prosto z mostu - jestem w szoku!! Mamy 2 maja, a już w moje ręce trafiło kwietniowe pudełko Liferia. Po ostatniej akcji z dużym opóźnieniem firma stanęła na wysokości zadania i wysłali przesyłki jeszcze w kwietniu i to nie jedyne zaskoczenie..ale o tym będzie później. Zobaczmy gdzie tym razem zabiera nas Liferia w podróż w ten piękny słoneczny majowy dzień.