Kosmetyczny haul zakupowy #8 》Nowości w mojej kosmetyczce || Lipiec 17'

by - 01 sierpnia


Witajcie w ten upalny dzień. Jest godzina 19:00 a termometr wskazuje 34 ͒ C. Iście tropikalne temperatury, nie trzeba szukać lata w ciepłych krajach 😊 

Skończył się lipiec, więc tradycyjnie pora przedstawić Wam co nowego trafiło do mojej kosmetyczki. Nie ma tego dużo, więc pójdzie szybko.

Pierwszą rzeczą, którą kupiłam bodaj w Naturze, był płyn dwufazowy do demakijażu oczu:


  • Loreal Paris Demakijaż łagodny płyn do oczu i ust - weszłam do Natury, miałam mało czasu, szybki przegląd półki z płynami dwufazowymi i stwierdziłam "a wezmę ten, nigdy wcześniej go nie miałam, zobaczymy czy jest coś wart". No i używam. Całkiem przyjemnie mi się z nim współpracuje, dobrze domywa oczy, nie trzeba mocno przecierać wacikiem. chyba się polubimy.
Kolejnym zakupem był żel pod prysznic:


  • Green Pharmacy żel pod prysznic Oliwki i Mleko ryżowe - po wykończeniu wersji z Masłem shea i Zieloną kawą (wkrótce pojawi się jego recenzja) wiedziałam, że muszę wypróbować inne zapachy. Wybór padł na ten, bo był najświeższy spośród dostępnych na półce. 
Do Rossmanna również zawitałam w lipcu i wyszłam z dwoma produktami:


  • Selfie Project płyn micelarny - na szybko potrzebowałam płyn micelarny, bo pokończyły mi się te co miałam i w sumie bez większego zastanowienia wyciągnęłam rękę na półkę właśnie po ten produkt. Skóry młodej już nie mam, więc pewnie przez to nie do końca jestem z niego zadowolona.

  • Meybelline New York Fit Me! podkład matujący dla skóry normalnej oraz tłustej w odcieniu 105 - długo się na ten podkład czaiłam, wiele o nim słuchałam i czytałam. Na tej wielkiej promocji rossmannowskiej (czy to w ogóle można tak odmieniać?) nie zakupiłam go, ale korzystając, że w lipcu był na promocji, poświęciłam te 18 zł i mam. Jeszcze się z dogaduje.
Ostatnia rzecz, która trafiła w moje ręce, to dodatek do lipcowego wydania Elle:


  • Biolaven organic płyn micelarny olej pestek winogron & olejek lawendowy - gdybym wiedziała, że trafi w moje ręce ten produkt, to nie kupowałabym wcześniej wspomnianego płynu micelarnego z Selfie Project, ale od przybytku głowa nie boli, więc się zużyje oba. Jakie było moje pierwsze wrażenie: gdy się go nakłada na twarz śmierdzi jak domestos!! Na szczęście po kontakcie z twarzą, wyczuwalny zaczyna być zapach winogron, a smród domestosa znika.
I to wszystko co kupiłam w lipcu. Przyznacie, zwłaszcza po wcześniejszych haulach, że ograniczyłam się w tym miesiącu do minimum zakupowego 😊 Jestem z siebie z tego powodu bardzo dumna!! W ogóle postanowiłam ograniczyć bardzo zakupy kosmetyczne (zobaczymy jak długo wytrwam) do czasu zużycia większości tego co mam.

Do tych rzeczy dochodzą również produkty, które znalazły się w czerwcowej Liferii, lipcowym ShinyBoxie, pudełku U.R.O.K (na dniach pojawi się zawartość) oraz nowości Try Me (również zawartość się wkrótce pojawi).  Pudełka także ograniczam, bo to w sumie dzięki nim/przez nie (niepotrzebne skreślić) tyle tego wszystkiego mi się naskładało (subskrypcja Liferii oraz U.R.O.K już anulowana, nad Shiny się jeszcze zastanawiam, może jeszcze się skuszę na sierpniowe).

I jak Wam się podobają moje lipcowe zakupy? Coś wpadło Wam szczególnie w oko? Któryś z produktów używacie i możecie coś więcej o nim napisać?
                                          💋

You May Also Like

10 komentarze

  1. Ciekawi mnie ten podkład.
    Właśnie zamierzam go kupić :)
    Zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)
    https://anastyle14.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jego recenzja się pojawi na blogu po dłuższym stosowaniu:)

      Usuń
  2. Wow, zazdroszczę, bo ja jak zrobiłam swój post zakupowy to się złapałam za głowę i ... i zobaczymy czy uda mi się nie kupować w sierpniu ;)
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja we wcześniejszych postach zakupowych też się za głowę łapałam, a tym razem udało się zmieścić w minimum:)

      Usuń
  3. też mi śmierdział ten płyn micelarny z Biolaven, ale z domestosem mi się ten zapach nijak nie kojarzy :D ale po pewnym czasie już w ogóle nie zwracałam uwagi na zapach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, no ja potrafię mieć różne, dziwne skojarzenia zapachowe:)

      Usuń
  4. Ostatnio oglądałam ten podkład, ale się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja się jednak skusiłam. zobaczymy czy taki idealne do cery mieszanej z rozszerzonymi porami;)

      Usuń
  5. Nie lubię tych płynów z Loreala, podrażniały mnie :( Ciekawa jestem podkładu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na szczęście nie:) Za to nie lubię płynów od Zaji, bo mnie zawsze po nich oczy pieką:( W ogóle jakoś moja skóra i cera z Ziają nie idą w parze:)

      Usuń

Miło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.