Kosmetyczny (i ubraniowy) haul zakupowy #9 》Nowości w mojej kosmetyczce (i szafie) || Sierpień 17'

by - 05 września


Witajcie.
Sierpień się skończył, a co za tym idzie, oznacza to koniec wakacji. Szybko (za szybko) zleciały, ale co dobre szybko się kończy. No niestety. Koniec miesiąca oznacza również haul zakupowy, a w sierpniu poszalałam i to znacznie. Przygotujcie się więc na długą listę zakupową.

Na pierwszy rzut idzie oczywiście rossmannowska promocja. Fajnie, że nie pojawiają się również promocje na pielęgnację, a nie tylko kosmetyki. 

* maska czysta glinka L'oreal wersja czerwona - od dawna byłam ciekawa tych masek, więc nie mogłam nie skorzystać z promocji. Długo się zastanawiałam którą wybrać, wyboru nie żałuję,
* Blistex MedPlus balsam do ust - mój ulubieniec do torebki, nigdy nie może go zabraknąć,

* Carmex balsam do ust w słoiczku - to jest znowu mój ulubieniec w domu, zawsze aplikuję na usta przed nałożeniem pomadki,
* Ziaja maseczka regenerująca,
* Ziaja maseczka nawilżająca,
* Dermica Nocne Życie  - maseczek nigdy za wiele, a kolejne 3 do kolekcji to nie jest dużo

W Rossmannie zakupiłam również inne rzeczy nie objęte promocją:



*Batiste suchy szampon - to chyba nowy zapach, był w cenie promocyjnej, lubię mieć w szafce taki produkt, często pomaga przy układaniu włosów,


*Wibo puder bananowy - kultowy już chyba produkt, większości znany, ja jednak nie mogłam go dorwać, bo nigdy nie było go w Rosskach, do których chodzę. Nie mam jeszcze zdania o nim wyrobionego, muszę dłużej poużywać,




* SKIN79 Super+ Triple Functions BB Cream (Orange) tester: 7g -
w te upały uznałam, że najwyższa pora spróbować w końcu koreańskiego kremu BB. Na zestaw 3 testerów, który jest dostępny na stronie Skin79 czaiłam się od dawna, jednak jakoś nie mogłam się nigdy zebrać, żeby je zamówić. W Rossmannie na półce ujrzałam (jako jedyny rodzynek) ten krem, a że akurat na tym kolorze mi najbardziej zależało żeby przetestować, to kupiłam.

Kolejne zakupy zostały poczynione w Naturze:



* farba do włosów Garnier Color Sensation - gdyby nie fakt, że w sobotę idziemy na wesele, to pewnie zostałabym ze swoim odrostem i siwymi włosami, jednak jakoś trzeba się prezentować między ludźmi. Miał być brąz, wyszedł niemalże czarny. Ostatnio takie ciemne włosy miałam 2 lata temu na własnym ślubie. Ale ze 2-3 mycia i spierze się kolor do tego właściwego (czyli dzisiaj i jutro szoruję porządnie włosy szamponem😂),





* Venus pianka do golenia - używałam starej wersji w innym opakowaniu i mam wrażenie, że ta obecna nie jest już taka fajna,



* Lirene mgiełka brązująca -
zaryzykowałam i to był strzał w dziesiątkę! Coś co działa na  moje nogi i nie robi smug. Zostanie ze mną na długo.

W Biedronce pojawiły się nowości, więc również kosmetyczne zakupy popełniłam:



* Bell pomadka matowa - tak na Instagramie zachwalali, to się skusiłam. Kolor ładny, w miarę przyjemnie się nosi,



* Bell kremowy cień do  powiek -
produkt jakiego w mojej kosmetyczce brakowało, a na gorące dni najlepiej się sprawdza do szybkiego makijażu,


* dezodorant Rexona -
zazwyczaj używam antyperspirantu w kulce, jednak i taka formuła czasem jest potrzebna.

Poza tym trafiło jeszcze w moje ręce:



* serum nawilżające do twarzy Natura Estonica bio - póki co negatywów nie widzę, nie uczuliło mnie, zobaczymy jakie będzie działanie, 



* baza proteinowa Indigo -
uwielbiam, świetnie wzmacnia naturalne paznokcie (2 warstwy), to już moja druga buteleczka.

W tym miesiącu zakupy zrobiłam również w internetach:



* SKIN79 Intense Classic Balm SPF35 PA++ BB Cream - pełnowymiarowa wersja, chyba mniej popularnego kremu BB patrząc po recenzjach, która była w fajnej cenie na stronie Skin79 (34,90 zł). Będzie osobny post o nim,



* regenerujący balsam do ust Fresh&Natural,
* pasta do mycia twarzy Fresh&Natural - są żele, olejki, balsamy, ale z pastą to się jeszcze nie spotkałam. Chodziło za mną kupić coś do dwuetapowego demakijażu przy używaniu kremów BB i gdy Fresh&Natural ogłosiło darmową dostawę, postanowiłam zainwestować w tą pastę i przy okazji spróbować naturalnego balsamu do ust. Na pewno obszerniejsza recenzja się pojawi w osobnym poście.

Z zakupów kosmetycznych to by było na tyle w tym miesiącu, jednak poszalałam w sierpniu ubraniowo.
Zrobiłam niedawno przegląd szafy i wyrzuciłam większość t-shirtów, bo już nie bardzo nadawały się do użytku, no i postanowiłam braki uzupełnić. Większość zakupiona w Sinsay (wiem, że różne opinie o tym sklepie i jakości ubrań krążą, jednak ja z ich podkoszulków i bluz jestem bardzo zadowolona):

  
  
* biały t-shirt z kieszonką,
* biały t-shirt z motywem kota,
* biały t-shirt z napisem,
* niebieski t-shirt z kieszonką,
* ciemny t-shirt w kolorowe trójkąty,
* biała bokserka w kropki,
* neonowo żółta bokserka,
* szare body,
* bluza,
* khaki t-shirt (z New Jorkera),
* biało-czarna spódnica ołówkowa (z H&M) - pamiętacie jak kupiłam czarną ołówkową spódnicę to mega żałowałam, że nie było takiej w paski dostępnej? No to już mam. Bardzo lubię te spódnice, bo dobrze wyglądają i do trampek i do szpilek,
* szaro-czarny cienki komin (z New Jorkera) - za 4,95zł to nie było się nad czym zastanawiać. Niedługo już będzie potrzebny, bo i zawsze marznie gardło jak się robi temperatura poniżej 20 stopni,
* okulary przeciwsłoneczne (z H&M) - ochrona przeciwsłoneczna w takich okularach raczej wątpliwa, jednak ja potrzebuję takie okulary na żużel dla ochrony przed pyłem, a nie słońcem, więc nie ma co dużych pieniędzy wydawać.
W tym miesiącu udało mi się również upolować 2 fajne rzeczy w szmateksie:

* spodnie  dżinsowe z wysokim stanem Pull&Bear - wyhaczone chyba za 7zł, lekko zwężane nogawki ku dołowi, a nie leginsy, w których jest mi zwykle niewygodnie, bo mam za grube łydki, długość kończy się tuż przed kostką,
* czarny zapinany sweterek z delikatną srebrną nitką - ten kosztował zawrotne 5zł, taki typowo zarzucić na sukienkę lub elegancką bluzkę.

Ostatnia seria zakupów to znowu Biedronka, ale nie kosmetycznie, a szkolnie. no nie mogłam przejść obojętnie obok tych cudów, którymi biedra kusiła w tym roku:


* pióro kulkowe ananas - 5 biedronek zwiedziłam zanim na nie  go trafiłam, ale udało się,
* magnesy okrągłe,
* spinacze/zakładki z pomponami,
* pastelowe długopisy kulkowe,
* kolorowe pineski kulki,
* złote pineski kulki,
* złote pineski ananasy,
* zestaw biurowy: przybornik, 2 ołówki, długopis.

I to by było na tyle zakupów w tym miesiącu. Nawet nie chcę liczyć ile wydałam, bo bym się załamała chyba,  ale raz na jakiś czas można. W tym miesiącu odpuściłam pudełka (tylko na Try Me wydałam 29zł), więc mogłam z czystym sumieniem przeznaczyć te pieniądze na rzeczy, które mi były potrzebne.

Zaszalałam co? Raz się żyje! Coś Was zainteresowało z mojego haula? A może macie któreś z tych rzeczy i możecie coś więcej o nich powiedzieć?
                                         💋

You May Also Like

12 komentarze

  1. Sporo nowości ;) Muszę kupić ten bananowy puder z Wibo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano uzbierało się:) Kupuj kupuj, najlepiej na wałsnej skórze przetestować.

      Usuń
  2. Muszę wypróbować ten puder bananowy, ach... czemu nie zdążyłam do Biedronki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się na szczęście udało na kilka rzeczy w Biedrze jeszcze załapać:) Mam nadzieję, że to nie ostatnia ich taka akcja.

      Usuń
  3. no chyba wszyscy się obkupili w Biedrze, tylko u mnie nic nie było :/
    ooo, czerwoną glinkę masz :) dobrze, żeś zadowolona :) jestem ciekawa, jak Ci się sprawdzi pasta z Fresh&Natural :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widziałam, to nie wszystkim się udało kupić, więc nie jesteś jedyna.
      Ano zadowolonam z glinki;) O paście na pewno się pojawi recenzja, jak na początek znajomości to jest dobrze-dogadujemy się:)

      Usuń
  4. Kusi mnie ten puder, ale też nigdy nie mogę go upolować :)
    Z chęcią dołączam do obserwatorów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam z nim problem, jednak w końcu udało się go znaleźć na półce:)
      Bardzo mi przyjemnie:)

      Usuń
  5. Krem BB ze Skin79 również zakupiłam w takiej mini wersji i jest to doskonały kosmetyk na podróże ;) Taka mała tubka wystarczyła mina wiele użyć i wyrobieniu sobie opinii o produkcie.
    Tej pasty z Fresh and Natural muszę spróbować, mam ją na swojej liście zakupowej.
    Bananka z Wibo używam pod oczy, nakładany mokrą gąbką daje uper efekt ;)
    Widzę, że popłynęłaś w Biedronce ;P
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i ja tez dołaczyłam do grona posiadaczek gadzetów biurowych z biedrony mimo ze dawno do szkoły nie chodzę ale lubię ładne długopisy i olówki. Zapraszam w moje skromne progi https://hogata-filcowe-cudenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Miło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.