Żegnaj maju! Chciałoby się rzec, patrząc w kalendarz. Jakoś tak strasznie szybko ten miesiąc zleciał - Wam też? Może przez to, że korzystając z cieplejszych pogodnych dni, więcej czasu spędzałam na powietrzu. nie uchroniło nie to jednak przed zakupami - mam wrażenie, że w tym miesiącu to już lekko przegięłam, ale wybaczam sobie, bo przecież maj to był miesiąc moich urodzin, więc kiedy szaleć zakupowo, jak nie w maju 😊. Co zatem zasiliło szeregi mojej kosmetyczki? Same fajne rzeczy.
Pierwsze szaleństwa zakupowe poczyniłam w Rossmannie, kiedy to zakomunikowali wyprzedaż szafy Astora. Oczywiście zanim dotarłam do niego, to szafa już niemalże świeciła pustakami, w innych Rossmannach już jej wcale nie było, mimo to kupiłam kilka rzeczy.
- czarna kredka do oczu Perfect Stay waterproof & long lasting - kajal - kupiłam, bo nie dość, że był to jedyny kolor kredek jaki jeszcze się ostał, to akurat byłam na kupnie akurat czarnej, a podczas szaleństwa wyprzedaży kwietniowej zapomniałam sobie o niej,
- pomadka do ust Perfect Stay Fabulous 'All In One' w kolorze 301 - pachnie obłędnie, kolor ma ciekawy. Zakupiłam ją niby z myślą, że oddam ją mamie, bo ona lubi takie ciemne kolory, jednak chyba zostanie u mnie, bo mi się bardzo spodobała,
- szminka Lip Lacquer w płynie w kolorze 135 Punk Style - piękny róż na co dzień z nawilżającą formułą, idealny na lato,
- żel do brwi EyeArtist Brow Booster w odcieniach 001 Blond i 002 Brown - postanowiłam wypróbować, bo akurat skończył mi się żel z Kobo, ale chyba się nie polubimy,
- lakier do paznokci Perfect Stay Gel Color NO LIHGT z kolorze 022 Pacific Gem - fajny przygaszony kolor, będzie królował latem na moich stopach.
👉 Produkty kupione za małe pieniądze, każdy poniżej 10 zł👈
Poza Astorem zwróciły moją uwagę jeszcze dwa produkty.
- fluid kryjący matująco - nawilżający seria cera trądzikowa z AA +HELP w odcieniu jasnym - mam z tej serii krem na noc, który uwielbiam, więc skusiłam się też na ten fluid. Jest on bardziej jak krem BB, więc będzie się nadawał do szybkiego ujednolicenia cery w gorące dni,
- gąbeczka Konjac - kilka razy się przymierzałam do jej zakupu, jednak nie do końca byłam przekonana. Po obejrzeniu filmiku Czarszki na temat tego typu gąbeczek, skusiłam się i uważam to za najlepszy zakup ostatnich miesięcy!
Do Biedronki trafiła kolejna limitowana edycja produktów od Bell - Magic Jungle. Jak obok poprzedniej przeszłam obojętnie, tak ta przykuła moją uwagę.
- rozświetlacz w odcieniu 02 - beżowy rozświetlacz w płynie ze złotymi drobinkami, bardzo subtelnie prezentuje się na twarzy, chyba się polubimy,
- matowa pomadka w płynie z drobinkami w odcieniach 01 i 02 - 01 to ciepły brąz ze złotymi drobinkami, a 02 to przygaszony róż ze srebrnymi drobinkami. Od razu zwróciły moją uwagę, dają świetny efekt na ustach i utrzymują się dosyć długo - będziemy się lubić,
- zielona pomadka do ust zmieniająca kolor - do wyboru mamy zieloną oraz niebieską, ja zdecydowałam się na zieloną. Obie zmieniają kolor na różowy, jednak zielona na cieplejszy, a niebieska na chłodniejszy odcień. Mi bardziej spodobał się ten cieplejszy, więc wybrałam zieloną. Mam jednak co do niej na razie mieszane uczucia.
Na Facebooku wyskoczyła mi reklama Drogerii GIO z Krakowa, w której na produkty PUPA była promocja 50%. Napisałam do nich wiadomość i się okazało, że jest możliwość wysyłki, doradzili który rodzaj podkładu wybrać, więc zamówiłam. Do zamówienia dostałam dużo próbek - aż byłam w szoku.
- podkład Made To Last w kolorze 001 - rzekłabym, że jest to specyficzny produkt. Nie za bardzo się dogaduje z kremami. Muszę dobrać pod niego odpowiednią bazę. Wtedy dopiero będzie można stwierdzić na co go tak na prawdę stać.
W maju zawitałam również w progi Hebe, z którego oczywiście nie wyszłam z pustymi rękami.
- brązujące masło do ciała Bielenda - kupiłam go ze względu na moje nogi..ta część mojego ciała jest meeega odporna na opalanie i trochę to śmiesznie wygląda, że góra ciemniejsza a dół wręcz blady. Dlatego postanowiłam przyciemnić je produktem brązującym. Z racji, że nie lubię samoopalaczy to postawiłam na to masło. Muszę jednak nad nim popracować, bo lubi robić nieładne zacieki,
- super power mezo serum aktywne serum korygujące Bielenda - moja cera przechodzi ostatnio straszny okres i trzeba ją trochę podratować. Miałam ochotę na serum z Vipery, jednak za duże stężenie kwasów ma jak na tą porę roku, więc postawiłam na Bielendę. Miałam kiedyś nawilżające i w sumie byłam zadowolona, zobaczymy jak będzie z tym,
Na dłużej przystanęłam przy półce z produktami Vipera i do koszyka trafiły 2 produkty (trzeci dokupiłam w inny dzień) z serii cera trądzikowa:
- fluid matująco - kryjący w odcieniu 01 jasny - dość przyjemny produkt, powinniśmy się polubić,
- korektor bezolejowy w odcieniu 01 jasny - nie dość, że ma za zadanie maskować, to jeszcze przyspieszać regenerację zmian trądzikowych. Z fluidem się stapia idealnie,
- matujący makeup primer antybakteryjna baza - ponieważ nie do końca byłam zadowolona z wyglądu fluidu na kremie, którego używam na dzień, postanowiłam dokupić do kompletu bazę. Fluid na niej się prezentuje dużo lepiej, a i jego trwałość się wydłużyła.
Z serii tej jest jeszcze kilka kosmetyków. Jesienią planuję dokupić jeszcze bio-serum na noc (niby producent zapewnia, że można je stosować przez cały rok, jednak ja się lekko obawiałam zakupić je na okres letni). Zastanowię się też nad utrwalaczem makijażu i pudrem - na razie testuję, który puder z tych które posiadam, się dogaduje z tym fluidem, a który nie i wtedy zdecyduję czy kupić, czy pozostać przy tym co mam.
W pobliskim sklepie natrafiłam na produkty Bani Agafii. Z ciekawości zakupiłam jedną z maseczek.
- maska do twarzy uspokajająca Bania Agafii - wiele pozytywnych opinii o produktach Bani czytałam, pora coś na sobie przetestować.
Ostatnim zakupem, tym razem niekosmetycznym, była książka, którą zamówiłam jak tylko pojawiła się w sprzedaży.
- Sekrety Urody Babuszki. Słowiański Elementarz Pielęgnacji R.Ruder S.Campos - możemy poznać sekrety urody Koreanek czy Francuzek, dlaczego by więc nie zapoznać się z sekretami Słowianek, nie jesteśmy przecież gorsze.
Zaskoczę Was:
Nie zamówiłam nic w tym miesiącu z Avonu 😃
Szok! Niedowierzanie!
I to wszystkie moje zdobycze majowe. W kwietniu pisałam, że zakupów kosmetycznych mi wystarczy na długi czas, a tu tyle nowych rzeczy przybyło. No ale wiadomo - KOBIETA - z nami już tak jest. Do tych rzeczy dochodzą jeszcze produkty z majowego ShinyBoxa, Liferii (podobno na dniach ma przyjść) i Urok Edycja XIII (wiecie co zrobiłam? zapomniałam anulować subskrypcji po przyjściu kwietniowego pudełka i wczoraj zawitał do mnie listonosz z edycją majową - wkrótce zawartość pojawi się na blogu). Ale kosmetyków nigdy za dużo 😊 Będzie co testować, albo rozdawać.
Jak Wam się podoba kolekcja? Używacie któryś z nich lub są na Waszej wishliście?
💋
14 komentarze
Ten rozswietlacz z Biedronki 02 wpadł mi w oko. Widziałam go w sklepie i już tam zwrócił moją uwagę.
OdpowiedzUsuńTo trzeba nabyć, póki jeszcze są:)
UsuńSporo tego :D
OdpowiedzUsuńNoo, też tak uważam. Nie wiem nawet kiedy się tego tyle uzbierało:)
UsuńHahaha trochę żeś zaszalała, nic kosmetycznego nie ciekawi tylko książka mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńTrochę nawet bardziej jak trochę:) Książka nie dziwi, że zainteresowała, bo ciekawa jest:)
UsuńJestem bardzo ciekawa tego fluidu AA, szukam czegoś ultralekkiego i nawilżającego do własnego użytku. Przy tych upałach nie mam ochoty na standardowy podkład :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie polecam przetestować!
Usuńwidzę sporo cudowności :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Kilka się znalazło:)
UsuńNie dziwię się, że nie zamówiłaś nic z Avonu :P Ja (mimo, że jestem konsultantką) dawno nic nie kupiłam i jakoś wcale mnie nie kusi..
OdpowiedzUsuńJa od stycznia co miesiąc coś zamawiałam, a w maju nic:) i w czerwcu jakoś też mnie nic nie kusi.
Usuńile fajnych rzeczy kupiłaś :) też myślałam nad zieloną pomadką z bell, ale w końcu odpuściłam :)
OdpowiedzUsuń:) ja się skusiłam, bo nigdy tego typu kosmetyku nie miałam, więc byłam jej ciekawa:)
UsuńMiło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.