Witajcie. Pamiętacie jak niedawno dostałam pudełko Inspired by, które kupiłam dla kremu O2Skin? Były w nim dwa ziołowe produkty Just, które w sumie na pierwszy rzut oka nie zrobiły na mnie jakiegoś większego wrażenia, jednak okazało się, że jeden z nich okazał się być bardzo przydatny i to wcześniej, niż bym się mogła spodziewać.
Zalakowana tubka znajduje się w kartonowym pudełeczku. W celu otwarcia trzeba przebić tubkę zakrętką.
Niebieska żelowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się po skórze. Rzeczywiście czuć uczucie ochłodzenia. Szybko się wchłania pozostawiając jedynie ziołowy zapach, bez nieprzyjemnej tłustej powłoki.
Mała, niepozorna tubka, a tyle zastosowań. Mi uratowała skórę i to dosłownie! Maj był wybredny jeżeli chodzi o pogodę, jednak kilka ciepłych słonecznych dni było. Jestem niestety posiadaczką jasnej karnacji, która opala się na czerwono, oczywiście pierwsza warstwa opalenizny musi zejść (swoją drogą lubię dłubać skórę, która schodzi-takie małe zboczenie). Zazdroszczę mojemu mężowi, który nie dość, że opala się bardzo szybko, to od razu na brązowo. Mam nadzieję, że nasze dziecko jednak odziedziczy karnację po nim 😊. W jeden z takich cieplejszych dni, gdy sadziłam jarzynki, słoneczko przypiekło mnie, zwłaszcza na ramionach. Normalni paliło żywym ogniem. Mąż się śmiał, że ciepłem ode mnie bucha. Wtedy przypomniałam sobie, że niedawno w boxie był żel, który powinien przynieść ulgę. TO BYŁO TO! JAK DOBRZE, ŻE KUPIŁAM TEGO BOXA, pomyślałam sobie. Pospiesznie otwarłam tubkę i zaaplikowałam żel na moje ramionka. Ochłodzenie i ulgę poczułam niemalże od razu po aplikacji (mimo, że nie schładzałam żelu w lodówce). Po 3 aplikacjach skóra się uspokoiła. Myślę, że będzie to mój niezbędnik wakacyjny!
Cenowo produkt wydaje się być drogi - 64,00 zł za 60 ml, jednak biorąc pod uwagę, że stosuje się go bardziej miejscowo, jak powierzchniowo, do tego wystarczy niewielka ilość produktu, jest wydajny i starczy na długo, więc cena wydaje się być ok.
Mieliście ten żel lub inne produkty tej firmy? Sprawdziły się u Was?
💋
Coraz częściej jesteśmy zachęcani do zakupów produktów z naturalnymi składnikami. Również beautyboxy, co jest akurat dobrym posunięciem, dorzucają do zawartości tego rodzaju produkty. Tak obiektywnie patrząc, to bardzo dobry 'trend'. Sama się zaczynam wokół tej tematyki coraz chętniej zakręcać. Zioła posiadają moc, która była wykorzystywana w kosmetykach czy lekach jeszcze przez nasze prababcie, a te żyły w zdrowiu przez długie lata.
W czym więc przyniósł ulgę ziołowy żel z szałwią Just? Spieszę z odpowiedzią.
Opis:
Orzeźwiający żel na bazie ekstraktu z szałwii. Zapewnia natychmiastowe odświeżenie i ochłodzenie. Zmniejsza nadmierne pocenie. Świetnie sprawdzi się w upalne dni, jako dodatkowe ochłodzenie i orzeźwienie. Przynosi ulgę opalonej skórze. Idealnie uspokaja uderzenia gorąca, także te związane z menopauzą u kobiet. Łagodzi skórę podrażnioną po depilacji. Działa nawilżająco i ściągająco. Lekka konsystencja żelu, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej lub wilgotnej skóry. Przyjemny zapach dodatkowo pobudzi do działania.
Aby uzyskać bardziej intensywne działanie chłodzące - przechowywać w lodówce.
Zastosowanie:
- Natychmiastowe, długotrwałe i intensywne odświeżenie i ochłodzenie.
- Pobudza i ożywia skórę - zwiększa mikrokrążenie - skóra staje się elastyczna, gładka i miękka w dotyku. Poprawia koloryt skóry.
- Działa ściągająco, polecany dla każdego rodzaju skóry szczególnie skóry tłustej i mieszanej.
- Zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry.
Sposób użycia:
W miarę potrzeby nakładać niewielką ilość żelu na wybrane partie ciała. Delikatnie wmasować.
Zalakowana tubka znajduje się w kartonowym pudełeczku. W celu otwarcia trzeba przebić tubkę zakrętką.
Niebieska żelowa konsystencja przyjemnie rozprowadza się po skórze. Rzeczywiście czuć uczucie ochłodzenia. Szybko się wchłania pozostawiając jedynie ziołowy zapach, bez nieprzyjemnej tłustej powłoki.
Mała, niepozorna tubka, a tyle zastosowań. Mi uratowała skórę i to dosłownie! Maj był wybredny jeżeli chodzi o pogodę, jednak kilka ciepłych słonecznych dni było. Jestem niestety posiadaczką jasnej karnacji, która opala się na czerwono, oczywiście pierwsza warstwa opalenizny musi zejść (swoją drogą lubię dłubać skórę, która schodzi-takie małe zboczenie). Zazdroszczę mojemu mężowi, który nie dość, że opala się bardzo szybko, to od razu na brązowo. Mam nadzieję, że nasze dziecko jednak odziedziczy karnację po nim 😊. W jeden z takich cieplejszych dni, gdy sadziłam jarzynki, słoneczko przypiekło mnie, zwłaszcza na ramionach. Normalni paliło żywym ogniem. Mąż się śmiał, że ciepłem ode mnie bucha. Wtedy przypomniałam sobie, że niedawno w boxie był żel, który powinien przynieść ulgę. TO BYŁO TO! JAK DOBRZE, ŻE KUPIŁAM TEGO BOXA, pomyślałam sobie. Pospiesznie otwarłam tubkę i zaaplikowałam żel na moje ramionka. Ochłodzenie i ulgę poczułam niemalże od razu po aplikacji (mimo, że nie schładzałam żelu w lodówce). Po 3 aplikacjach skóra się uspokoiła. Myślę, że będzie to mój niezbędnik wakacyjny!
Cenowo produkt wydaje się być drogi - 64,00 zł za 60 ml, jednak biorąc pod uwagę, że stosuje się go bardziej miejscowo, jak powierzchniowo, do tego wystarczy niewielka ilość produktu, jest wydajny i starczy na długo, więc cena wydaje się być ok.
Mieliście ten żel lub inne produkty tej firmy? Sprawdziły się u Was?
💋
5 komentarze
Ciekawy produkt, nie miałam czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie:) A okazuje się bardzo przydatne:)
UsuńPrzydałoby mi się coś takiego :) Ze swojej strony polecam żel aloesowy!
OdpowiedzUsuńSzałwia generalnie jest dobra na wszystko :) polecam picie herbaty codziennie :)
OdpowiedzUsuńfajny ten żel, warto mieć w domku coś takiego pod ręką :) www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.