O limitowanej serii Magic Jungle od Bell pisałam już tutaj. Dzisiaj przedstawię Wam bliżej kolejny produkt z tej kolekcji, jaki posiadam, a mianowicie rozświetlacz w płynie Liquid Strobing.
W ofercie mamy 3 odcienie tego produktu: 01 - jasnoróżowy, 02-beżowy oraz 03-brązowy. W zależności od karnacji możemy wybierać kolory. Ja zdecydowałam się na środkowy odcień, ponieważ jakoś najbardziej mi się spodobał (03 z góry odrzuciłam bo za ciemny, za to 01 wydał mi się zbyt cukierkowy), poza tym w swojej kolekcji nie miałam takiego beżowo-złotego odcienia rozświetlacza.
Opis produktu
Rozświetlacz o płynnej konsystencji, dzięki której doskonale stapia się ze skórą. Może być stosowany solo lub zmieszany z podkładem. Kremowa konsystencja nie podkreśla suchych skórek, łatwo się aplikuje i nie tworzy plam. Pozostawia piękny, świetlisty efekt. Idealny do strobingu i konturowania twarzy.
Brzmi obiecująco. Do tej pory stosowałam standardowe rozświetlacze pudrowe, więc na początku nie wiedziałam jak się do niego zabrać. Zwłaszcza gdy zobaczyłam aplikator - pędzel jak w lakierze do paznokci. Co to ma być? Pomyślałam. Nie odważyłabym się aplikować tym pędzelkiem rozświetlacza bezpośrednio na policzek, tym bardziej, że dosyć spora ilość się go nabiera. By mieć kontrolę nad aplikacją nakładam go na dłoń i dopiero wtedy palcem wklepuję na twarz w miejsca gdzie potrzebuję rozświetlenia.
Efekt jaki uzyskujemy tym produktem jest bardzo subtelny. Stapia się ładnie z cerą. Nakładany na przypudrowaną twarz musi być aplikowany cienką warstwą oraz dokładnie wklepany, aby nie powstały plamy czy dziury. Delikatnie zasycha, utrzymuje się na twarzy cały dzień.
Idealny dla osób, które nie szukają wielkiego efektu glow. Jeśli jednak lubicie intensywny błysk i chcecie być posiadaczkami rozświetlacza Liquid Strobing Magic Jungle, to sprawdzi się on jako baza pod inne kosmetyki rozświetlające.
A Wy wolicie subtelny czy intensywny błysk? Zainteresował Was ten produkt? Kupiłyście którąś z wersji kolorystycznych?
💋
💋
9 komentarze
Nie używam rozświetlaczy, ale bardzo ciekawie opisałaś ten produkt :D
OdpowiedzUsuń:) Dzięki. Jesteś chyba w nielicznej grupie, której nie pochłonęły rozświetlacze.
UsuńWidzę, że mamy podobne zdanie :) Bardzo ładne kadry <3
OdpowiedzUsuńAno mamy:) A dziękuję, staram się żeby te zdjęcia coraz lepiej się prezentowały (daleka droga jeszcze, ale czasem uda się coś ładnego wyczarować:)
UsuńNie używałam nigdy rozświetlaczy na mokro :)
OdpowiedzUsuńNo to najlepsza okazja żeby zacząć:)
UsuńCiekawa jest ta formuła z pędzelkiem :) Ja posiadam rozświetlacz w płynie firmy Joko i jest cudowny.
OdpowiedzUsuńCiekawa, ale tak jak wspominałam, wielkość pędzelka troszkę przeraża:) Z Joko też mam, bo był w którymś z beautyboxów, ale coś nie do końca mi kolor leży.
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.