Blogmas 2016 - #10 ZZA KULIS. UBIERAMY CHOINKĘ
Grafika dostępna dzięki uprzejmości MAKE LIFE PERFECT |
Ho! Ho! Ho! Jak tam przygotowania do Świąt? To już w sobotę Wigilia. Ja nie wiem kiedy to minęło, przecież dopiero był 1 grudnia i ruszał Blogmas, a tu już ostatnie wyzwania. Trochę szkoda, bo się przyzwyczaiłam do tych świątecznych wyzwań, ale będą inne tematy do pisania😊
Długo się zastanawiałam jak w tym roku ubrać choinkę. W zeszłym roku, z racji przeprowadzki i kompletowania ozdób choinkowe od zera, zrobiłam sporawy zbiór bombek, jednak nauczona doświadczeniem zeszłorocznym, doszłam do wniosły, że choinka w tym roku nie może być taka jak rok wcześniej. Dlaczego? Bo bombki po domu to jeszcze w maju znajdowałam😉 Powód? Koteczki😍 A zwłaszcza największy grubas rozebrał prawie całą choinkę. Och jakież to było cudowne, gdy o 3 po północy kot latał za bombką, która spadała po schodach. Budzika nie trzeba było nastawiać😉 W tym roku przybył nam jeszcze mały kotek, który jest wszystkiego ciekawy i naśladuje we wszystkim grubaska, więc pewne, że bombki na choince by nie przetrwały.
Postanowiłam więc w tym roku wystroić choinkę w światełka i kokardki - żadnych wiszących ozdób. Oczywiście mały kotek uczestniczył w ubieraniu choinki aktywnie: rozkładał z mamą gałązki 😉
Kiedy zaczął mi pomagać w zakładaniu światełek, został odtransportowany do baby😊 Grubasek nie byłby sobą, gdyby też nie pomógł oo mamo ubierasz choinkę? To Ci zdejmę kilka kokardek 😉
A jak tam Wasze choinki? Ubrane? Czy czekacie do Wigilii, jak to tradycja nakazuje?
Ostatecznie udało się ją ubrać. Ale trzeba było przywiązać ją do kaloryfera dla bezpieczeństwa. Okazało się bowiem, że kokardkami też się przecież da świetnie bawić i lepiej wyglądają w kocich łapkach niż na choince. Plus taki, że się nie turlają po podłodze i schodach😉 Mam nadzieję, że taki efekt wytrwa do Świąt.
Dziesiąte wyzwanie zaliczone 👏
0 komentarze
Miło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.