Piękna przed świętami || Wyzwanie #1 Zimowa pielęgnacja twarzy i ust
Postanowiłam podjąć wyzwanie urodowe Trusted Cosmetics, o którym możecie przeczytać tutaj. Mam nadzieję że zdążę nadrobić wszystkie jego punkty, a jeżeli nie, to postaram się ich rozwinąć jak najwięcej. Jako pierwszy punkt idzie na tapetę zimowa pielęgnacja twarzy i ust. Zima zaczyna nas lekko straszyć, więc temat jak najbardziej na czasie.
Zimą w pielęgnacji twarzy stawiam na oczyszczenie, nawilżenie i filtry. W okresie tym jesteśmy wystawiani na wpływ niekorzystnych czynników zewnętrznych, takich jak: mróz, wiatr czy ogrzewane powietrze. Niestety na te czynniki nie mamy większego wpływu, możemy jedynie naszą twarz w jakiś sposób na nie przygotować.
Na co dzień, gdy nie ma większych mrozów, bądź zostaję w domu, stosuję zwykły krem na dzień, aktualnie jest to krem Naobay. Unikalna kompozycja bogata w organiczne składniki odżywcze o intensywnym działaniu nawilżającym. Krem głęboko odżywia skórę, jednocześnie poprawiając jej elastyczność i zapewniając intensywne nawilżenie przez cały dzień. Krem jest pełen niezbędnych kwasów tłuszczowych występujących w olejach pochodzących z upraw ekologicznych, takich jak olej awokado, oliwa z oliwek, które działają przeciwzmarszczkowo.
W sytuacjach, nazwijmy to ekstremalnych (duży mróz, silny wiatr, śnieg) w ruch idzie ekstremalny krem dla sportowców marki Farmona, który posiada SPF50. Zawiera on bogactwo składników aktywnych AntiFrost System, alantoinę, witaminę E, d-pantenol, lanolinę i filtry UV, które skutecznie zabezpieczają skórę przed silnym mrozem, zimnym wiatrem, gwałtownymi zmianami temperatury oraz tworzą wysoką ochronę przed szkodliwym działanie promieniowania słonecznego.Krem tworzy na powierzchni skóry niewidoczną barierę ochronną, która zabezpiecza przed odmrożeniem i szkodliwym działaniem promieni UV. Delikatnie natłuszcza, odżywia i regeneruje skórę oraz łagodzi podrażnienia i mikrouszkodzenia.
W wieczornej pielęgnacji również stawiam na nawilżenie. Obecnie używam kremu na noc Skin Drench, który koi, wzmacnia i zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Dzięki zawartości witaminy E oraz kiełkom pieprzycy siewnej stanowi doskonałą ochronę przed wolnymi rodnikami.
Co drugi dzień, pod krem nakładam nawilżające serum do twarzy Sofora Japońska Natura EsTonica Bio. Ekstrakt z sofory japońskiej sprawia, że skóra jest elastyczna i miękka. Bio ekstrakt z lotosu tonizuje i poprawia cerę. Specjalny kompleks składników aktywnych nawilża skórę i utrzymuje młody wygląd.
Nawilżenie nie miałoby sensu bez peelingów co jakiś czas. Staram się je robić 2 razy w tygodniu. Używam do tego dwóch produktów, w zależności od potrzeb cery: peelingu enzymatycznego z morską algą Lirene oraz normalizującego peelingu do twarzy z ekstraktem z szałwii i spiruliną. Peeling enzymatyczny delikatnie złuszcza bez konieczności tarcia i związanego z nim ryzyka podrażnień, usuwa martwy naskórek i wygładza, nawilża i przywraca komfort skórze. Dodatkowo pięknie pachnie (uwielbiam zapach alg morskich w kosmetykach).
Normalizujący peeling zdecydowanie bardziej przypomina swoją konsystencją peeling, jednak wciąż jest delikatny, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek. Zawiera ekstrakt z szałwii o właściwościach oczyszczających i detoksykujących oraz silnie odświeżający olejek miętowy. Regularne stosowanie zmniejsza wydzielanie sebum, przyspiesza regenerację zmian skórnych i wyraźnie poprawia koloryt oraz kondycję skóry.
Zimą w ruch idą także maseczki. Oj przeróżnego rodzaju. Co widać na poniższym zdjęciu. Są wśród nich maseczki nawilżające, jak i oczyszczające.
Nie możemy zapomnieć także o pielęgnacji zimą ust, bo przecież usta to jedna z wizytówek kobiety i każda z nas chce je mieć jak najlepiej zadbane.
Używam kilku produktów do ust, jednak moim faworytem w tej dziedzinie jest Carmex (przez jednych ukochany, przez drugich znienawidzony). W domu używam wersji w słoiczku, którą swoją drogą najbardziej lubię, ale do torebki mam też jego wersję w sztyfcie. Poza tym w zbiorach znajduje się: balsam do ust Fresh&Natural z którym moje usta jednak raczej nie nawiążą dłuższej znajomości, pomadka nawilżająca Enilome to u mnie nowość, słynna pomadka w rumiankiem bio Alterra, która również jest u mnie nowością, bo trafić na nią w Rossmannie to cud.
Dodatkowo, w miarę potrzeb, ale też nie za często, w ruch idzie peeling do ust Bell. Bardzo fajny produkt, robi co ma robić. Potrzebujesz peelingu do ust a nie masz go w domu? Nic straconego. Wystarczy odrobina cukru oraz miodu lub oliwy i peeling gotowy. Można również dodać ekstrakt zapachowy (ja w tej roli uwielbiam cynamon).
Zimą, by dodatkowo nie narażać ust na wysuszenie, staram się jak najmniej używać matowych pomadek, na rzecz tych nawilżających. Krótsza trwałość, jednak usta się odwdzięczają.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy i ust zimą? Różni się czymś od tej letniej?
💋
W sytuacjach, nazwijmy to ekstremalnych (duży mróz, silny wiatr, śnieg) w ruch idzie ekstremalny krem dla sportowców marki Farmona, który posiada SPF50. Zawiera on bogactwo składników aktywnych AntiFrost System, alantoinę, witaminę E, d-pantenol, lanolinę i filtry UV, które skutecznie zabezpieczają skórę przed silnym mrozem, zimnym wiatrem, gwałtownymi zmianami temperatury oraz tworzą wysoką ochronę przed szkodliwym działanie promieniowania słonecznego.Krem tworzy na powierzchni skóry niewidoczną barierę ochronną, która zabezpiecza przed odmrożeniem i szkodliwym działaniem promieni UV. Delikatnie natłuszcza, odżywia i regeneruje skórę oraz łagodzi podrażnienia i mikrouszkodzenia.
W wieczornej pielęgnacji również stawiam na nawilżenie. Obecnie używam kremu na noc Skin Drench, który koi, wzmacnia i zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia. Dzięki zawartości witaminy E oraz kiełkom pieprzycy siewnej stanowi doskonałą ochronę przed wolnymi rodnikami.
Co drugi dzień, pod krem nakładam nawilżające serum do twarzy Sofora Japońska Natura EsTonica Bio. Ekstrakt z sofory japońskiej sprawia, że skóra jest elastyczna i miękka. Bio ekstrakt z lotosu tonizuje i poprawia cerę. Specjalny kompleks składników aktywnych nawilża skórę i utrzymuje młody wygląd.
Nawilżenie nie miałoby sensu bez peelingów co jakiś czas. Staram się je robić 2 razy w tygodniu. Używam do tego dwóch produktów, w zależności od potrzeb cery: peelingu enzymatycznego z morską algą Lirene oraz normalizującego peelingu do twarzy z ekstraktem z szałwii i spiruliną. Peeling enzymatyczny delikatnie złuszcza bez konieczności tarcia i związanego z nim ryzyka podrażnień, usuwa martwy naskórek i wygładza, nawilża i przywraca komfort skórze. Dodatkowo pięknie pachnie (uwielbiam zapach alg morskich w kosmetykach).
Normalizujący peeling zdecydowanie bardziej przypomina swoją konsystencją peeling, jednak wciąż jest delikatny, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek. Zawiera ekstrakt z szałwii o właściwościach oczyszczających i detoksykujących oraz silnie odświeżający olejek miętowy. Regularne stosowanie zmniejsza wydzielanie sebum, przyspiesza regenerację zmian skórnych i wyraźnie poprawia koloryt oraz kondycję skóry.
Zimą w ruch idą także maseczki. Oj przeróżnego rodzaju. Co widać na poniższym zdjęciu. Są wśród nich maseczki nawilżające, jak i oczyszczające.
Nie możemy zapomnieć także o pielęgnacji zimą ust, bo przecież usta to jedna z wizytówek kobiety i każda z nas chce je mieć jak najlepiej zadbane.
Używam kilku produktów do ust, jednak moim faworytem w tej dziedzinie jest Carmex (przez jednych ukochany, przez drugich znienawidzony). W domu używam wersji w słoiczku, którą swoją drogą najbardziej lubię, ale do torebki mam też jego wersję w sztyfcie. Poza tym w zbiorach znajduje się: balsam do ust Fresh&Natural z którym moje usta jednak raczej nie nawiążą dłuższej znajomości, pomadka nawilżająca Enilome to u mnie nowość, słynna pomadka w rumiankiem bio Alterra, która również jest u mnie nowością, bo trafić na nią w Rossmannie to cud.
Dodatkowo, w miarę potrzeb, ale też nie za często, w ruch idzie peeling do ust Bell. Bardzo fajny produkt, robi co ma robić. Potrzebujesz peelingu do ust a nie masz go w domu? Nic straconego. Wystarczy odrobina cukru oraz miodu lub oliwy i peeling gotowy. Można również dodać ekstrakt zapachowy (ja w tej roli uwielbiam cynamon).
Zimą, by dodatkowo nie narażać ust na wysuszenie, staram się jak najmniej używać matowych pomadek, na rzecz tych nawilżających. Krótsza trwałość, jednak usta się odwdzięczają.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy i ust zimą? Różni się czymś od tej letniej?
💋
6 komentarze
Zimą wybieram bardziej tłuste kremy, a usta staram się regularnie smarować, aby nie pękały
OdpowiedzUsuńI prawidłowo. Brawo Ty!:)
UsuńPielęgnacja na bogato i bardzo dobrze. Wszyscy się dziwią ile ja kosmetyków na siebie nakładam, ale wychodzę z założenia, że dobra pielęgnacja to podstawa :)
OdpowiedzUsuńBez bogatej pielęgnacji cała reszta (np . makijaż) nie miałaby sensu🙂 Wiec tak trzymaj!
UsuńKonkretny krem - idealny na mrozy!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak🤗
UsuńMiło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.