Podsumowanie roku 2017 ~ Odkrycia || Buble || Rok blogowania

by - 31 grudnia


No i nadszedł nieubłaganie ostatni dzień roku. Za kilka godzin wybije 24:00 i powitamy rok 2018. Czy będzie lepszy? Oby! Póki co przyszła pora na podsumowanie mijającego 2017 roku.

Jaki był dla mnie ten mijający 2017 rok? Gdybym miała określić go jednym słowem, byłoby to słowo walka:
  • ze sobą i moim lenistwem, ambitne plany w zeszłorocznym podsumowaniu były, jednak z realizacją to już nieco gorzej. Starałam się jak mogłam im sprostać, ale efekt nie był zadowalający. W nowym roku musi być lepiej,
  • z otoczeniem, a dokładnie z kotami, których nam w tym roku jeszcze przybyło i ciężko nad towarzystwem zapanować,
  • z sąsiadami i urzędem, 29 grudnia b.r. minął dokładnie rok od kiedy złożyłam wniosek o warunki zabudowy na działkę i do tej pory nie mam prawomocnej decyzji. Tym tempem to wcześniej się przepisy zmienią i nic nie wybudujemy, niż dopełnimy wszelkiej papierologii i wykopiemy fundamenty. Swoją drogą to jest straszne jak człowiek potrafi drugiemu człowiekowi utrudniać życie, byleby tylko ten drugi nie miał ciut lepiej od tego pierwszego. Przykre to,
Ale 2017 rok to również jakieś pozytywy:
  • To kolejny rok w małżeństwie i jeszcze się nie pozabijaliśmy😃,
  • Udało mi się być w miarę aktywna na blogu oraz social mediach (instagram jakoś ogarnęłam, ale facebook to dla mnie wciąż zło konieczne i muszę nad nim popracować),
  • Miałam wielką przyjemność wzięcia udziału w II edycji akcji Blogmas, za rok też na pewno się podejmę,
  • Miałam przyjemność wziąć udział również w wyzwaniu TrustedCosmetics "Piękna przed świętami" i wiecie co? Wczoraj były wyniki i docenili moje posty! Jestem w piątce wybranych. Jaram się jak pochodnia🙌. Takie rzeczy dodają skrzydeł i człowiek zaczyna doceniać sam swoją pracę,
  • Pojawili się nowi czytelnicy. Cieszę się bardzo że jesteście, fajne uczucie wiedzieć, że komuś się podoba to co robię i może nawet się przydaje. Dołożę wszelkich starań, abyście w przyszłym roku chętnie wchodzili na bloga i z zaciekawieniem czytali posty,
  • Zmieniłam wygląd bloga oraz logo. Myślę, że była to zmiana na plus,
  • Niedawno stuknął rok mojego blogowania. Czy to dużo? Myślę, że tak, biorąc pod uwagę jak opornie szły mi początki. Teraz powinno być już nieco z górki, taką mam nadzieję,
  • Poza tym ze zdrowiem ok, więc nic tylko się cieszyć.
Rok 2017 to też czas, w którym używałam dużo kosmetyków. O dziwo sporo z nich mi się spodobało i sprawdziło, odkryłam kilka perełek, które może nie są nowościami na rynku, ale w mojej kosmetyczce były nowościami. Było kilka produktów, które były przeciętne, tzn. zuzyłam, ale ponownie ich nie kupię. Niestety trafiły się też buble, których nie dało się zużyć do końca. Ale po kolei.

Odkrycia roku:

Woda micelarna Allverne
Kupiłam ją skuszona recenzją jednej z youtuberek. Okazało się, że idealnie dogaduje się z moją mieszaną cerą i ma szansę przebić moje KWC w kategorii płynów micelarnych, o którym pisałam tutaj.

Tami bawełniane chusteczki
Najlepsze jakich do tej pory używałam. Mega wytrzymałe, nie rwią się, ani nie naciągają pod wpływem wody. Super sprawdzają się zarówno do zmywania maseczek, jak i do wycierania twarzy po umyciu. Dla mnie must have każdego dnia.

Węglowy żel micelarny Marion
Świetny produkt w jeszcze świetnej cenie. Widzę poprawę mojej cery odkąd zaczęłam myć nim twarz. Aż jestem ciekawa innych produktów do twarzy tej marki.

Papka do cery trądzikowej Jadwiga
O tym produkcie tyle razy już wspominałam. Ratunek na całe zło pojawiające się z nienacka na twarzy. Jego recenzję znajdziecie tutaj.

L'oreal czysta glinka maska wygładzająca
Maska zakupiona na jednej z promocji w Rossmannie. Miłość od pierwszego użycia.

MincerPharma Vitamins Philosophy wzmacniające serum do dłoni i paznokci
Produkt trafił w moje ręce z czerwcowym pudełkiem ShinyBox. To serum jest świetne, odkąd go używam, przestałam mieć suche skórki koło paznokci. Wchłania się szybko i pięknie pachnie.

Tusz do rzęs Deborah z serii Formula Pura
Z marką Deborah spotkałam się pierwszy raz na słynnej jesiennej promocji w Rossmannie. Ogólnie marka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i każdy produkt używam z chęcią, ale ten tusz urzekł mnie najbardziej. Jest to o tyle zaskakujące, że nie przepadam za tymi typowymi, dużymi szczotami.

Brązująca mgiełka olejkowa Lirene
Oj jest to moim zdaniem najlepsza premiera tego roku. Produkt, który pozostanie ze mną na długo. Ładnie pachnie, szybko się wchłania, równomiernie rozprowadza nie tworząc smug i co najważniejsze, działa na moje nieopalające się nogi! Dla mnie ideał.

Lovely kredka do konturowania brwi i  maskara do brwi

Przyznam szczerze, że raczej nie lubię używać kredek do brwi, bo zawsze coś mi wychodzi nie tak, jednak odkąd kupiłam na jesiennej promocji ten duet, moje brwi zaczęły jakoś wyglądać. I przekonałam się do używania kredek do uzupełniania brwi.

Podkład Pixie Cosmetics Minerals Love Botanicals
Jest to jedno z moich najświeższych odkryć, które pojawi się dopiero w haulu grudniowym. Jednak na chwilę obecną jest to najlepszy podkład mineralny jaki testowałam i nawet jeżeli uda mi się trafić na coś lepszego, do niego chętnie będę wracać.

Rozczarowania (buble)  roku:

Balsam do ust 5 w 1 Perfecta
Nie wiem co mnie podkusiło, żeby kupić ten produkt. Jakiś chochlik mnie wtedy podkusił. Był to niestety największy błąd. Produkt zamiast nawilżać usta, tak strasznie je wysuszał, że nie mogłam przez tydzień okiełznać moich ust. Po produkcie zostało tylko papierowe opakowanie, bo reszta dawno wylądowała w koszu.
Bania Agafi Tradycyjny Syberyjski szampon przeciw wypadaniu włosów
Bardzo mnie zaciekawił ten produkt. Pokładałam w nim ogromne nadzieje. Trzeba przyznać, że bardzo przyjemnie się go używało, włosów podczas mycia wypadało nieco mniej niż wcześniej, jednak takiego dostałam łupieżu po dłuższym stosowaniu, że szok. Szkoda, bo zapowiadało się fajnie.
 Bielenda Pearl Base nawilżająca baza pod makijaż
Polecana i kochana przez większość dziewczyn. Dla mnie okazał się najgorszym co mogłam stosować pod makijaż. Kompletnie się u mnie nie sprawdziła. Zamiast przedłużać, skracała trwałość makijażu, a dodatkowo większość podkładów się na niej ważyła i wyglądałam po prostu źle. Nigdy więcej.
 Antyperspirant LadySpeedStick Breath of Freshness
Marka raczej polecana i ja też ją lubię. Jednak ta konkretna wersja antyperspirantu porażka. Zero działania, a do tego nieprzyjemnie pachnie w kontakcie ze skórą.
Na szczęście tych bubli nie było dużo, więc pod względem testowania kosmetyków, raczej można uznać ten rok za pozytywny.

Za parę godzin powitamy Nowy Rok 2018. Będzie składanie życzeń i ujawnianie noworocznych postanowień. Ja nowych nie mam, zamierzam w końcu w pełni zrealizować te zeszłoroczne

Na sam koniec przyjmijcie życzenia noworoczne:
By nowy rok był tylko lepszy od mijającego, by udało Wam się zrealizować wszystkie zamierzone plany i cele, nie poddawajcie się i cały czas przyjcie do przodu, no i do zobaczenia/przeczytania za rok! Buśka.
💋

You May Also Like

11 komentarze

  1. Wszystkiego najlepsz ego!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję postępów, naprawdę widać ile pracy wkładasz w blogowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że ktoś to zauważa. Dziękuję Ci bardzo. To motywuje.

      Usuń
  3. Warto zawsze realizować swoje cele nie ważne w którym roku,ważne aby je spełniać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknego nowego roku moja droga!

    OdpowiedzUsuń
  5. Papkę uwielbiam, ale to już wiesz ;) Bardzo lubię też serum do dłoni Mincer Pharma i chusteczki Tami :)
    Bardzo fajne podsumowanie.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli paru ulubieńców nam się pokrywa:)
      Dziękuję za życzenia:)

      Usuń
  6. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi bardzo, że tu jesteś. Zapraszam do komentowania i wyrażania swoich opinii. Jeśli Ci się spodobało, pozostań na dłużej.